Recenzja: Eza Sealander Green Bronze

Recenzja zegarka Eza Sealander Green Bronze

Tekst i zdjęcia: Bert Buijsrogge
https://www.fratellowatches.com/
Tłumaczenie: Zatoka zegarków

Minęło już kilka lat od momentu, kiedy ludzie stojący za Eza Watches odwiedzili naszą siedzibę główną w Hadze. To było tuż przez premierą pierwszego zegarka marki, Ezy Sealander, około 4 lata temu.

Nie straciliśmy kontaktu i od tego czasu umawialiśmy się na piwo i rozmowę o zegarkach, kiedy byliśmy w pobliżu. Tym razem, w związku z panującą obecnie sytuacją, nie mogliśmy się spotkać i otrzymaliśmy Ezę Sealander Bronze pocztą.

Eza Sealander Bronze

Od samego początku byliśmy nastawieni entuzjastycznie na wieść o reaktywowaniu marki Eza. I wygląda na to, że społeczność zegarkowa również. Ta niezależna marka jest obecna na rynku od czterech lat i przedstawiła już kilka modeli. Po wypuszczeniu divera Sealander pojawił się inspirowany lotnictwem AirFighter. Później Eza pracowała nad nową wersją vintage jednego z historycznych modeli. Pisaliśmy o modelu 1972 na początku tego roku.

Nadszedł czas na powiększenie kolekcji, chociaż tym razem nie jest to zupełnie nowy model. Pierwotnie zegarek był dostępny w kolorach czarnym i niebieskim. Później Eza dodała wersję zieloną i całą czarną z powłoką DLC. Sealander Bronze jest ciekawą wariacją, która utrudnia wybór ulubionego modelu. Nie doszło do spotkania, ale dotarła do nas paczka z wypożyczonym zegarkiem. Spodobał nam się. I to bardzo. W jakiś sposób zieleń i brąz tworzą świetną kombinację.

Spoglądając do specyfikacji dowiedzieliśmy się, że użyty w tym zegarku brąz nosi nazwę CUAI9. Nie przypominam sobie, żebym kiedyś czytał o takim stopie, ale istnieją różne wersje brązu, na przykład CuAl8 lub CuSN8. Wraz z upływem czasu brąz zyskuje dodatkowy czar dzięki śniedzi. Możesz te zmiany kochać lub ich nie znosić, ale wiedz, że ten proces może zostać odwrócony lub przyspieszony, co pokazujemy w tym artykule. Jeżeli chcesz dowiedzieć się jeszcze więcej o tej zielonej narośli, sprawdź nasz artykuł o zegarku Baltic.

Specyfikacja

Tak jak oczekujemy tego od Ezy, mechanizm ETA 2824 został wyregulowany w sześciu pozycjach, żeby zapewnić optymalne działanie. Dodatkowo otrzymujemy wydruk z wynikami testów każdego zegarka. Chociaż brzmi jak drobnostka, robi różnicę. Może jestem dziwny, ale zdecydowanie wolę takie detale od zwykłej broszury informacyjnej. Wydruk oczywiście wyląduje na półce, ale dodaje smaczek charakterystyczny dla WIS (ang. "watch idiot savant" - maniak zegarków) i pokazuje, jak marka się stara. Z ETA w środku zegarek ma rezerwę chodu do 40 godzin i naciąg automatyczny.

Rozmiary są podobne jak w innych modelach, ale dla formalności powiedzmy to jeszcze raz. Rozmiar koperty to 41 mm, a jej wysokość wynosi 14,2 mm. Jeżeli chcesz zamontować swój własny pasek, będziesz potrzebował rozmiaru 22 mm. Myśląc o tym, zdałem sobie sprawę z czegoś ciekawego. Większość zegarków, jakie do tej pory nosiłem, miała rozmiar 20 mm. Teraz coraz więcej nowoczesnych zegarków zwiększa szerokość mocowania do 22 mm. Dużo większe zegarki to nie moja bajka.

Sama koperta jest wykończona naprzemiennie przez polerowanie i szczotkowanie. Na górze znajduje się podwójnie wypukłe szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną. Z tyłu znajdziesz dekiel ze stali nierdzewnej ze standardowym grawerunkiem. Zielona tarcza mocno lśni, a wskazówki i indeksy są wypełnione Superluminova. Ceramiczny bezel doskonale koresponduje kolorystycznie z tarczą.

Podsumowanie

Jak wspominaliśmy już wcześniej, podobał nam się Eza Sealander i wersja z brązu nie jest tutaj wyjątkiem. To, czy lubisz brąz jest kwestią osobistą, ale mnie pasuje. Powodem jest to, że ten materiał starzeje się w wyjątkowy sposób i sprawia, że każdy zegarek wygląda inaczej. Jeżeli chodzi o cenę, z pewnością nie wpłynie ona na Twoją decyzję, ponieważ wersja z brązu jest tylko nieznacznie droższa od tej ze stali nierdzewnej. Wszystkich zainteresowanych przekierowuję do sklepu.